
Pucharowy mecz z Lechią był dla Puszczy piłkarskim świętem. Do niewielkich Niepołomic zawitała jedna z najlepszych drużyn w kraju. Niestety, gospodarze tego dnia byli tylko tłem dla świetnie grających gości. Różnica klas była widoczna od pierwszych minut spotkania. Lechia od początku kontrolowała przebieg gry. Gospodarzom udało się przetrzymać pierwsze 20 minut, w których dość skutecznie rozbijali ataki gdańszczan. Mało tego w ciągu pierwszego kwadransa gry zdołali stworzyć dwie okazje do zdobycia gola. W 14 minucie strzał na bramkę w wykonaniu Sojdy zdołał obronić Budziłek. Trzy minuty później przed ogromną szansą stanął Gębalski, ale z bliskiej odległości uderzył ponad poprzeczką bramki gości. Ci w odpowiedzi uderzyli już celniej. W 20 minucie strzał na bramkę oddał Makuszewski, to uderzenie zdołał obronić bramkarz Puszczy. Jednak po tej interwencji Staniszewski tak niefortunnie wybił piłkę iż ta trafiła wprost pod nogi Wiśniewskiego, który ładnym uderzeniem umieścił ją w siatce. Przyjezdni poszli za ciosem i już po chwili dwie dogodnie okazje do podwyższenie wyniku miał Pawłowski, ale w obu przypadkach dobrymi interwencjami popisał się Staniszewski. Bramkarz Puszczy niewiele do powiedzenia miał w 32 minucie meczu, kiedy do piłkę do siatki po świetnym podaniu Dźwigały ponownie wpakował Wiśniewski. Pięć minut później sędziujący zawody Sebastian Jarzębak odgwizdał przewinienie w polu karnym Lechii a rzut karny na bramkę zamienił Gębalski. Piłkarze Puszczy nie zdołali po tej bramce złapać kontaktu z rywalem - jeszcze przed przerwą wynik na 3:1 podwyższył Makuszewski.
Po zmianie stron, gra zdecydowanie siadła. Już cztery minuty po powrocie na boisko kolejna bramkę dla gdańszczan zdobył Pawłowski. Czwarty gol rozwiał wszelkie nadzieje gospodarzy na osiągniecie korzystnego wyniku w tym spotkaniu. Lechia spokojnie kontrolowała przebieg zawodów a Puszcza nie była w stanie przełamać dominacji gości. Gra toczyła się głównie w środku pola i okazji strzeleckich było jak na lekarstwo. Boiskowy marazm w 74 minucie przerwał Pawłowski, który zdobył piątą bramkę dla Lechii ustalając wynik spotkania.
Sensacji nie było. Zgodnie z przewidywaniami wygrali wyżej notowani goście. Dla miejscowych kibiców przyjazd gwiazd krajowego futbolu był nie lada atrakcją. Szczególnie oblegany po meczu był selekcjoner kadry Adma Nawałka, który jeszcze długo po zakończeniu spotkania pozował do zdjęć.
Puszcza żegna się z Pucharem Polski. Lechia w następnej rundzie zmierzy się warszawską Legią.
Puchar Polski (1/16 finału), 12.08.2015
Puszcza Niepołomice – Lechia Gdańsk 1:5 (1:3)
Gębalski 38 (k) – Wiśniewski 20, 36, Pawłowski 49, 74, Makuszewski 44
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Żółte kartki: Furtak – Dźwigała
Widzów: 1716
Puszcza: Staniszewski - Wieczorek, Czarny, Lepiarz, Mikołajczyk - Kotwica, Gawęcki (46 Furtak) - Lampart, Sojda, Maluga (52 Janiec) - Gębalski (64 Stepankow).
Lechia: Budziłek - Wojtkowiak (64 Stolarski), Silva, Janicki, Wawrzyniak - Borysiuk, Dźwigała (40 Łukasik) - Mak, Wiśniewski (59 Haraslin), Makuszewski – Pawłowski.
Szukasz fotografa?
Kliknij Tutaj
Źródło: dariusz grochal
Dodano: 2015-08-13 11:37:50
Tweet
Galeria zdjęć
Puszcza Niepołomice Lechia Gdańsk