Już w pierwszej akcji Hubert Maślanka przedarł się prawą stroną boiska, podał do Macieja Małkowskiego, ale popularny "Mały" uderzył tak, że piłka poleciała wysoko nad bramką. W 5. minucie Kamil Ogorzały wszedł w pole karne i natychmiast uderzył. Jednak uczynił to za lekko, by pokonać golkipera Puszczy. Chwilę później na indywidualną akcję zdecydował się Hubert Maślanka. Popularny "Maślany" minął dwóch rywali, lecz podobnie jak w przypadku "Ogiego" uderzył zbyt słabo, by wpisać się na listę strzelców.
600 sekund po pierwszym gwizdku sędziego Mateusza Złotnickiego fantastyczną interwencją popisał się Marek Kozioł. Konrad Stępień oddał strzał z bardzo bliskiej odległości, ale nasz bramkarz nogami zatrzymał futbolówkę. Kolejne minuty upłynęły nieco spokojniej. Na pewno wpływ na to miały warunki atmosferyczne jakie panowały w Nowym Sączu; cały czas intensywnie padał deszcz, przez co murawa była bardzo grząska.
Osiem minut przed końcem pierwszej połowy Marcin Flis popełnił błąd, który mógł mieć bardzo poważne konsekwencje. Były gracz Górnika Łęczna źle wybił piłkę do której dopadł Łukasz Szczepaniak. Na szczęście Michal Piter-Bučko dobrze zaasekurował kolegę z zespołu, dzięki czemu zażegnał niebezpieczeństwo pod własną bramką. Tuż przed przerwą słowacki stoper wpisał się na listę strzelców. Wykorzystał on dobre dośrodkowanie Macieja Małkowskiego i strzałem głową pokonał Miłosza Mleczko.
W 51. minucie znów było groźnie pod bramką Puszczy. Dominik Kun przedarł się w pole karne i zagrał półgórną piłkę wzdłuż linii bramkowej. Niestety nie było nikogo, kto wpakowałby ją do siatki. 240 sekund później uczynił to Adrian Basta. Nasz wychowanek idealnie znalazł się w polu bramkowym, dobrze dostawił stopę, dzięki czemu golkiper "Żubrów" tylko popatrzył jak futbolówka go mija. Asystę przy tym trafieniu po raz drugi w tym meczu zaliczył Maciej Małkowski.
Niemal kwadrans przed minięciem regulaminowego czasu gry Adrian Basta, we własnym polu karnym, faulował Marcina Orłowskiego. Rzut karny na gola zamienił Piotr Stawarczyk, choć trzeba przyznać, że Markowi Koziołowi niewiele brakło, by powstrzymać piłkarza Puszczy; miał piłkę na rękach. W ostatnich minutach gra nieco się zaostrzyła, przez co sędzia sypnął kartkami. Mimo to wynik nie uległ już zmianie.
Sandecja Nowy Sącz - Puszcza Niepołomice 2-1 (1-0)
Piter-Bučko 45, Basta 55 - Stawarczyk 74.
Sandecja: Marek Kozioł - Adrian Basta, Michal Piter-Bučko, Marcin Flis - Dominik Kun, Radosław Kanach, Dawid Flaszka (87' Grzegorz Baran), Maciej Małkowski (90+1' Dawid Szufryn) - Hubert Maślanka, Kamil Ogorzały (80' Bartłomiej Dudzic), Miłosz Kałahur.
Puszcza: Miłosz Mleczko - Mateusz Bartków, Piotr Stawarczyk, Konrad Stępień, Bartosz Widejko (65' Michał Mikołajczyk) - Jakub Bąk (56' Przemysław Sajdak), Marcin Stefanik, Wiktor Żytek, Konrad Nowak, Bartosz Żurek (46' Marcin Orłowski) - Łukasz Szczepaniak.
Źródło: Sandecja
Dodano: 2019-04-28 20:35:30
Tweet
Zobacz też: I liga