
Jagiellonki po wpadce w Łodzi z SMS tym razem pokazały, że znów mogą liczyć się w walce o wysokie lokaty. Na dowód, pokonały mistrzynie Polski i to na ich boisku! Krakowianki, pozbawione przez PZPN w skandalicznych okolicznościach medalu w poprzednich rozgrywkach sprawiły nie lada niespodziankę pokonując samego Górnika Łęczna. Decydującą o losach meczu bramkę, zdobyła w 86 minucie rezerwowa Gec, która precyzyjnie i z zimną krwią umieściła piłkę (po słupku) w siatce po dośrodkowaniu Maziarz. Wcześniej rzecz jasna sporo pracy miała Klabis, która ratowała kilkukrotnie swój zespół z poważnych opresji, a największym zagrożeniem była chyba Hmirova i Kamczyk. Łęcznianki dały się przyjezdnym zaskoczyć zwłaszcza na wstępie gdy dały się w pewien sposób wręcz zdominować. Podopieczne Krzysztofa Kroka świetnie i ze spokojem operowały piłką i wyglądało wręcz, że to małopolanki są bardziej doświadczonym zespołem. Po kwadransie Jagiellonki miały nawet dwie groźniejsze akcje bramkowe ale Weronice Wójcik brakowało nieco szczęścia. Potem mistrzynie Polski nieco złapały wiatr w żagle ale wyraźnie mecz układał się nie do końca po ich myśli. Przewaga gospodyń rosła ale w grę wkradała się nerwowość i brak precyzji co ograniczało nieco siłę rażenia. Mimo to, okazji do objęcia prowadzenia miejscowym nie brakowało. Nieskuteczność zemściła się w końcówce gdy wprowadzona chwilę wcześniej na boisko Karolina Gec ustaliła wynik meczu.
Ekstraliga Kobiet, 15.08.2020
Górnik Łęczna - AZS UJ Kraków 0:1 (0:0)
Karolina Gec 86
Sędziowała: Beata Wosiewicz
Górnik: Palińska – Zawadzka (46 Niedbała), Siwińska, Górnicka, Dyguś – Lefeld (78 Osińska), Grec – Kamczyk, Hmirova, Ratajczyk (60 Rapacka) – Karczewska
AZS UJ: Klabis – Bartosiewicz, Malinowska, Wilk, Zapała – Nosalik (66 Maronde), Daleszczyk (82 Gec) – Wójcik (62 Solawa), Sitarz (89 Smaza), Wróbel – Maziarz (90+1 Bolko)
Źródło: własne
Dodano: 2020-08-15 14:17:02
Tweet
Zobacz też: Ekstraliga Kobiet