
Powróciła! Po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, Natalia Sitarz znów pojawiła się na boisku w meczu ligowym! Po meczu z SMS Łódź, rozmawialiśmy z "Natką" między innymi o przygotowaniach do rundy wiosennej, o drużynie futsalowej, Akademickich Mistrzostwach Polski czy Akademii Młodych Jagiellonek.
- Natalia Sitarz wraca do gry! To pewnego rodzaju wydarzenie w życiu piłkarskiej drużyny AZS UJ Kraków. Czy Natalia jest już w pełni sił fizycznych i psychicznych? Trenujesz na pełnych obrotach? Czy w głowie/psychice nie ma już śladu kontuzji?
- Bardzo się cieszę, że w końcu nadszedł ten moment i znowu mogę wrócić do treningów z drużyną. Czuję się już dobrze, choć tak długa przerwa wymaga wdrożenia się na nowo w to, jak funkcjonowałam przed kontuzją zarówno fizycznie jak i psychicznie. Mam nadzieję, że wszystko jest już na dobrej drodze.
- Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że do wyjściowego składu AZS UJ nie wrócisz z dnia na dzień ale stanie się to zapewne wcześniej czy później. Zastanawiałaś się nad tym, czy będzie łatwo o ten powrót? Przez okres Twojej kontuzji sporo się w kadrze zespołu wydarzyło. W środku pola króluje Kasia Daleszczyk, dobre noty zbiera Natalia Nosalik, a świetnie radzi sobie w środku boiska także Natalia Wróbel. W ataku swoje robią Gec czy Solawa. Może okazać się, że nie będzie łatwo znaleźć miejsce dla Ciebie? Wróbel co prawda może grać też na skrzydle ale tam z kolei fajnie radziła sobie ostatnio Nieciąg. Dopuszczasz scenariusz zmiany pozycji dla Natalii Sitarz? Czy liczysz mimo wszystko na powrót na swoją pozycję na boisku?
- Moim celem w tym momencie jest powrót do formy i pełnej dyspozycji po ciężkiej kontuzji. Każde zdobyte minuty na boisku będą dla mnie cenne i pomogą wejść na właściwe obroty. Cieszy mnie bardzo to, w jakiej dyspozycji są koleżanki drużyny. Dodatkowa rywalizacja może wpłynąć motywująco na to, by dawać z siebie jeszcze więcej na treningach. To gdzie będę grać zależy tylko i wyłącznie od wizji trenera. Oczywiście nie mogę się doczekać, żeby pomóc drużynie na boisku ale wiem, że do tego potrzeba czasu i cierpliwości.
- Rozpoczęłyście sezon od zwycięstwa z rewelacją sezonu z Łodzi. Kibice zapewne mają nadzieję, że nie skończy się jak jesienią, gdy też na wstępie ograłyście na wyjeździe mistrzynie Polski, a potem nadeszła seria porażek. Notabene, przed wami starcia właśnie z Górnikiem i Śląskiem. Można powiedzieć, że ważą się właśnie losy podjęcia przez Was walki o podium w bieżących rozgrywkach?
- Oczywiście zwycięstwo z Łodzią cieszy nas niezmiernie ale zdajemy sobie sprawę z tego, że to dopiero pierwszy mecz rundy rewanżowej. Nie chcemy wybiegać w przyszłość, musimy skupić się na kolejnym rywalu i dalszej pracy na treningach. Dobre i konsekwentne podejście do każdego meczu powinno zaowocować korzystnymi rezultatami.
- Od lat miałyście problemy z wejściem w rundę wiosenną ze względu na końcówkę sezonu futsalowego, który nakłada się na pierwsze kolejki rozgrywek futbolowych. W tym roku wreszcie tego problemu udało się uniknąć. Jak wyglądały wasze przygotowania do rundy rewanżowej?
- Zgadza się, po raz pierwszy w przerwie zimowej mogłyśmy przygotowywać się do rundy wiosennej tak jak pozostałe drużyny. Do tej pory ciężko było to pogodzić z grą na hali i dlatego mogło wyglądać to nieco gorzej, właśnie poprzez brak właściwego przygotowania. Na pewno ważnym aspektem w okresie przygotowawczym było to, że w końcu mogliśmy się skupić tylko na trawie i przepracować ten czas solidnie. Kładliśmy nacisk przede wszystkim na poprawę naszych słabszych stron, na co wcześniej po prostu nie wystarczało czasu. Równie ważną kwestią jest odpoczynek od cotygodniowego grania o punkty, przez co psychiczne nastawienie było zupełnie inne niż dotychczas.
- Futsal to już co prawda nie Wasza działka, ale mimo to akcentów halowych nie zabrakło tej zimy. Złote Jagiellonki znów pojawiły się na parkiecie i znów to zrobiły! Czwarty z rzędu tytuł Akademickiego Mistrza Polski Kobiet znów zdobyty! Tęskniłyście za występami w hali? Czy Złote Jagiellonki znów pojawią się na AMP-ach za rok?
- Bez akcentu halowego nie mogło się obyć! Mimo tego, że w tym sezonie większość składu AMP-owskiego nie bierze udziału w rozgrywkach ekstraligi futsalu kobiet, to pojechałyśmy do Poznania mocno zmotywowane, aby po raz kolejny obronić tytuł. Teraz skupiamy się na trawie ale taki turniej zawsze wzbudza pozytywne emocje i chętnie bierzemy w nim udział. Myślę, że za rok UJ ponownie zawita na Akademickich Mistrzostwach Polski.
- Bez względu na to czy tęsknicie czy nie, widujemy Waszą “paczkę” na meczach nowej drużyny futsalowej. Kibicujecie nowemu teamowi futsalowemu? Widać potencjał w zespole następczyń Złotych Jagiellonek? Kto Twoim zdaniem pełni role najważniejszych ogniw drużyny Michała Karasińskiego? Czy Jagiellonki mają realną szanse na medale Ekstraligi Futsalu Kobiet w tym roku?
- Jak najbardziej kibicujemy naszym futsalowym koleżankom i życzymy im jak najlepszych wyników. Oczywiście mocno wierzymy w to, że drużyna UJ-tu znajdzie się w strefie medalowej. Uważam, że każda zawodniczka drużyny trenera Michała Karasińskiego dokłada swoją cegiełkę do ich dobrych występów. Widać potencjał w nowym zespole i z każdym meczem funkcjonuje to coraz lepiej.
- Stajesz, a może już stałaś się nawet ikoną KU AZS UJ Kraków. Od lat reprezentujesz barwy drużyny kobiecej, od lat pełnisz w niej kluczowe role. Role nie tylko czysto piłkarskie ale i wizerunkowe. Od kilku lat jesteś współtwórczynią projektu Akademii Młodych Jagiellonek. Stałaś się wzorem do naśladowania dla najmłodszych adeptek kobiecego futbolu. Powiedz proszę jak rozwija się Akademia, ile dziewczynek aktualnie szkolicie, w jakich rozgrywkach bierzecie udział i jaka filozofia przyświeca Akademii?
- Bardzo się cieszę, że od wielu lat mogę reprezentować barwy AZS UJ Kraków, a także pełnić rolę trenerki w Akademii Młodych Jagiellonek. Projekt ten powstał prawie 4 lata temu, chcąc zachęcić dziewczynki do gry w piłkę nożną, wzbudzić w nich pasję do tego sportu oraz stworzyć odpowiednie warunki do rozwoju. Naszym celem jest pokazanie, że warto wierzyć w siebie i pracować sumiennie na to, aby móc w przyszłości wystąpić w pierwszej drużynie. W dziecięcej piłce nie powinno chodzić o niepotrzebną presję i parcie na wynik. Piłka nożna ma przede wszystkim sprawiać radość i wywoływać uśmiech na twarzach. Posiadamy dwie grupy szkoleniowe, które występują w małopolskiej lidze orliczek oraz młodziczek.
- W projekt od strony szkoleniowej zaangażowane są także inne dziewczyny z zespołu AZS UJ? Kto za co odpowiada?
- Trenerką w Akademii jest również czynna zawodniczka pierwszej drużyny Kinga Wilk, która prowadzi grupę Orliczek. Wierzymy, że dajemy dziewczynkom dobry przykład i nasza praca zaowocuje w przyszłości.
- Dziękuję za rozmowę, życzę zdrowia przede wszystkim. Bo pewnie jak zdrowie dopisze, to i forma piłkarska będzie zadowalająca.
- Dziękuję również i mam nadzieję, że właśnie tak będzie.
Źródło: Rozmawiał: Piotr Kwiecień
Dodano: 2021-03-10 10:28:56
Tweet
Zobacz też: Ekstraliga Futsalu Kobiet, gr.południowa